Zadziwiające okoliczności zaginięcia Wiktorii z Sosnowca. „To jest dziecko i myśli jak dziecko”

Całe szczęście, jak wszyscy już wiemy, 11-letnia Wiktoria z Sosnowca odnalazła się i to cała oraz zdrowa.
Dziwne i zarazem przerażające są jednak okoliczności jej zaginięcia.

Wiktoria z Sosnowca znika

Wszystko działo się w sobotę, 5 lipca, ok. godz. 19. Mała Wiktoria wyszła z domu z workiem ubrań. Miała go zanieść do kontenera, do którego wrzuca się stare ubrania. Niestety długo nie wracała. Rodzina zaczęła ją więc szukać. Policję zawiadomiła ok. godziny 22. Szybko rozpoczęto szerzej zakrojone poszukiwania.
Pierwszym tropem był worek z ubraniami, który dziewczynka miała ze sobą. Ten znaleziono w zaskakującym miejscu, w przeciwnym kierunku od wspomnianych kontenerów. Kamery zarejestrowały dziecko koło stacji kolejowej Sosnowiec-Dańdówka. Wiktoria miała przy sobie smartfon, tyle że ten był offline, nie dało się go namierzyć.
W niedzielę policja wydała Child Alert. Dziecko odnaleziono dopiero w poniedziałek rano. Co się jednak stało?

Ktoś chciał porwać dziecko?

Dziś wiemy, że w odnalezienie dziewczynki zaangażowano m.in. specjalistów z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Z kolei sosnowiecka prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie jej uprowadzenia.

Jak powiedział Onetowi prok. Waldemar Łubniewski, „w sprawie został zatrzymany mężczyzna”. Szokuje coś innego. Wiktoria została bowiem odnaleziona na trenie… woj. zachodniopomorskiego. To więc 600 km od domu. Nic jej się nie stało. Całe szczęście!
„Fakt” dowiedział się, że mężczyzna, który uprowadził dziecko, zabrał ją samochodem ze stacji kolejowej. Interia dodała coś jeszcze bardziej przerażającego. Chodziło o osobę karaną za przestępstwa seksualne. Prokuratura nie potwierdza tych informacji.
Media informuje też, że dziewczynka miała wcześniej utrzymywać kontakt w sieci ze swoim porywaczem. Ich spotkanie było zaplanowane.
To jest dziecko i myśli jak dziecko. Nic nie usprawiedliwia zachowania zatrzymanego, który działał w sposób wyrachowany. Zarzuty, które ten mężczyzna usłyszy, będą związane z uprowadzeniem dziecka — powiedziało policyjne źródło Onetowi.
Wiele wskazuje na to, że podejrzany mężczyzna miał wobec dziewczynki straszne zamiary. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby 11-latka nie została szybko znaleziona!
Źródło: Onet
Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *