Kaczyński zachęca do rodzenia dzieci, bo to „największy prezent dla Polski”. Bezlitosne odpowiedzi, prezes PiS zmiażdżony

Jarosław Kaczyński na wiecu w Połajewie zachęcał Polki do rodzenia dzieci. – Nie w tym kraju. Niech sobie zaadoptuje dziecko – odpowiadają kobiety.

W ubiegły weekend Jarosław Kaczyński wziął udział w pikniku politycznym w wielkopolskim Połajewie. Tym razem prezes nie wyganiał z Polski Donalda Tuska, ale m.in. zachęcał Polki do rodzenia dzieci. Zbiegło się w to w czasie katastrofalnymi danymi demograficznymi i akcją Platformy Obywatelskiej.

Ktoś musi rodzić dzieci

Prawo i Sprawiedliwość organizuje cykl imprez za publiczne pieniądze pod hasłem „Z miłości do Polski”. Niedawno zaprzysiężony wicepremier w pewnym momencie zwrócił się do kobiet, mówiąc, że „z miłości również są dzieci”.

– To jest największy prezent, który można zrobić Polsce. Mówię tu przede wszystkim o paniach, bo ktoś te dzieci musi rodzić, a to nie jest łatwe. Będziemy robić wszystko, żeby tych prezentów było jak najwięcej – powiedział i poprosił o oddawanie głosów na PiS w październikowych wyborach.

W ubiegłym tygodniu opublikowano dane o liczbie urodzeń w pierwszym półroczu tego roku. Urodziło się tylko 139 tys. dzieci i jest to najgorszy wynik od  II wojny światowej.

Prezes jest bezczelny

Onet.pl rozmawiał z Polkami na temat słów prezesa Kaczyńskiego. – Panie Kaczyński, dziecko to nie prezent. Dziecko to marzenie, czasem niespełnione. Czasem największa rozpacz kobiety, która chce, ale nie może mieć dzieci – mówi Sylwia, mama 2-latka. – Dziecko powinno być owocem miłości. Powinno być zaplanowane, przemyślane, a cały „projekt dziecko” dokładnie przekalkulowany – dodaje.

30-latka zwraca uwagę na brak żłobków, niezrozumienie całej sytuacji przez pracodawców, którzy nie pojmują, czemu przez pierwsze lata po urodzeniu dziecka rodziców nie ma często w pracy.

– Trzeba być niesamowicie bezczelnym, by namawiać kobiety w Polsce do rodzenia dzieci, zaraz po tym, jak odebrało im się prawo do decydowania o sobie i zaszczuło przy pomocy służb — mówi 42-letnia Agata z Gdańska. – Mam 10-letnią córkę, nie zamierzałam i nie zamierzam więcej urodzić. Nie w tym kraju. To jest świadoma decyzja – podkreśla.

– Niech pan Kaczyński zaadoptuje może jakieś dziecko i zrobi dobry uczynek jako przykładny katolik — mówi Klaudia z podwarszawskiej miejscowości. – Wtedy zobaczy chociaż, ile kosztuje utrzymanie dziecka w Polsce i z jakimi wyzwaniami borykają się dziś rodzice. Prezes jest samotny, to niech zobaczy, jak się żyje samotnym matkom, które ledwo wiążą koniec z końcem, żeby ich dzieci miały jako tako godne życie – mówi.

Źródło: Onet.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *