Duda poczuł się mocny? Prezydent postawił Kaczyńskiemu TEN warunek. „Jeśli PiS jej nie przyjmie…”
Andrzej Duda zaczął się targować z Nowogrodzką o poparcie w kampanii wyborczej. Chodzi o ustawę dającą szczególne uprawnienia prezydentowi.
Na pewno Andrzej Duda jest ważnym elementem w PiS-owskiej układance przedwyborczej. Prezydent regularnie melduje się w czołówce polityków darzonych największym zaufaniem, ale w ostatnim czasie stracił trochę na wartości. Badania pokazują, że szarża z podpisem pod „lex Tusk” kosztowała go 5-7 pkt proc. Jest to wynik grubo powyżej błędu statystycznego, więc możemy przyjąć, że jego pozycja na scenie politycznej osłabła.
Opozycja krytykuje
Andrzej Duda wymyślił sobie, że podczas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, która przypadnie na pierwszą połowę 2025 r., odegra znaczącą rolę na finiszu swojej kadencji. Do tego ma mu służyć ustawa mająca określić ramy współpracy między rządem, parlamentem i prezydentem.
Wśród założeń jest m.in. przedstawianie prezydentowi wszystkich kandydatur na unijne stanowiska i do unijnych organów. Chodzi np. o kandydatów do Komisji Europejskiej, Trybunału Obrachunkowego, czy do Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Opozycja widzi w tym zagrożenie, bo w 2025 r. PiS będzie już odsunięty od władzy, a kandydaci nowego rządu mogą być blokowani przez Andrzeja Dudę. – W 2025 roku Polska będzie miała rząd patriotów a nie idiotów, który znakomicie poradzi sobie z prezydencją w UE – pisał szef klubu KO Borys Budka.
W 2025 roku Polska będzie miała rząd patriotów a nie idiotów, który znakomicie poradzi sobie z prezydencją w UE.
— Borys Budka (@bbudka) June 6, 2023
Prezydent się targuje
Gazeta.pl wraca do sytuacji mającej miejsce podczas zaprzysiężenia Jarosława Kaczyńskiego na wicepremiera. To wtedy Andrzej Duda powiedział bardzo wiele słów na temat ustawy, która jest już w lasce marszałkowskiej. Można powiedzieć, że wywierał presję na prezesa PiS i obecnych ministrów.
– To jest ustawa o współdziałaniu rządu i prezydenta. Jak nie będzie tej ustawy, to nie będzie żadnego współdziałania z PiS w kampanii. Bez uchwalenia tej ustawy nie ma o czym rozmawiać. Jeśli PiS jej nie przyjmie, to odbierze sobie możliwość współdziałania z prezydentem – mówi portalowi osoba z Pałacu Prezydenckiego.
Według informacji Gazeta.pl, Pałac Prezydencki i Nowogrodzka prowadzą rozmowy o tym projekcie. Uchwalenie go jest bardzo prawdopodobne, ale w zmienionej formie.
Źródło: Gazeta.pl