Internet płonie! Trwa ostra, epicka dyskusja Skiby i Jakiego. „Taniec na rurze w nocnym lokalu”
Krzysztof Skiba wdał się w medialną pyskówkę z Patrykiem Jakim. Panowie zamienili przestrzeń social mediów w swój chat, na którym wymieniają się myślami. Coraz bardziej żenującymi, dodajmy.
Skiba vs. Jaki
Początkiem całej dyskusji był komentarz Skiby, w którym zakpił on z polityka, bowiem ten pokazał się w koszulce z Władysławem Jagiełłą. Jaki nazwał w odpowiedzi muzyka Big Cyca „lizusem PO o intelekcie liścia” . „Lizus PO” odparł, że Jaki jest „Człowiekiem Memem i hatakumbą” . Europoseł nie dał za wygraną i wypomniał rockmenowi, że „żona mu się znudziła„. Skiba nie mógł pozostawić tego bez komentarza. Szkoda…
Na swoim instagramowym profil muzyk opublikował post zatytułowany „Piękna katastrofa”. „Napisał wczoraj do mnie europoseł Patryk Jaki, polemizując z tezą, którą pozwoliłem sobie upublicznić. A teza była taka, że pan polityk gra wielkiego patriotę (ostatnio paradował w koszulce z Jagiełłą), a tak naprawdę ma sporo milionów za uszami. Wyznawca wartości rodzinnych (chyba w stylu Coza Nostry) precyzyjnie wytłumaczył, że wszystko udało się pięknie zamieść pod dywan, a upolityczniona prokuratura uważa go za krystalicznie czystego, mimo zarzutów NIK” – zaczął.
Przy okazji Skiba zapewnił, że nie będzie już pisał publicznie z „Nijakim” . Niestety kontynuował.
„Problem jest o wiele głębszy, niż nam się wydaje. Owszem, niektóre popisy posła budzą politowanie i śmiech (np. jego przemowy w Europarlamencie), ale tu chodzi nie tylko o Nijakiego, ale o całą młodą formację polityków, którzy traktują sprawy publiczne jako okazję do biznesu, a nie jako służbę publiczną, a swój ultrapatriotyzm używają jako zasłonę dymną do swych kolesiowych machinacji. Tak po prawdzie to nie są politycy, a jedynie chciwi i pazerni biznesmeni. Pan Jaki jest tu mistrzem ustawiania rodziny i kumpli przy kranikach z forsą. Ale za nim jest jeszcze cała zgraja podobnie „zdolnych”, od Norberta Kaczmarczyka (minister od afery z traktorem i przetargami) po Michała Moskala (szef gabinetu wiceministra Kaczyńskiego, dla którego zaręczyn nawet kopalnia przerywa pracę)”, pisał.
Wskazał, że problemem jest to, że w polityce jest dziś wielu chciwych ludzi, którzy są w niej tylko dla pieniędzy.
„Kiedyś nazywano ich Misiewiczami, ale ten, który był symbolem szybkich awansów przy władzy (od pomocnika w aptece, do szefa gabinetu ministra i członka zarządu firmy zbrojeniowej) okazał się idiotą i dał się złapać, na jakimś marnym szwindlu z lewymi kursami. Nowe pokolenie młodych i chciwych sukcesów oraz szmalu polityków, to jest nasz największy problem. I takie osoby są w każdej niestety partii. Z tym że w PiS i Suwerennej Polsce najwięcej”, kontynuował Skiba.
Polityk nie jest autorytetem
Według muzyka Polacy nie uważają polityków za autorytety. Stąd też nie chodzą na wybory. Za ostatniego „ideowca” ma on Pawła Kukiza, który i tak w jego oczach skończył niezbyt dobrze. Wspomniał też o Hołowni, który „się zagotował i raczej podkopuje opozycję, niż jej pomaga”.
„Tymczasem młodzi i zdolni do wszystkiego, jak pan Jaki, uprawiają swoją działkę, nakładając sobie maskę patriotów . Co więcej, oni uważają, że to jest normalne, by dzięki polityce załatwiać różne intratne zlecenia i smakołyki dla rodziny i kumpli. I nawet czują się wyżsi moralnie od pozostałych, bo rzekomo bronią wartości. Wartości swoich kont. Niestety Drodzy Pazerni Młodzi Politycy, wasz internetowy patriotyzm przypomina mi taniec na rurze w nocnym lokalu. Jest na pokaz i dla kasy”, speuntował.
Źródło: Pudelek.pl, Instagram
1 Odpowiedzi na Internet płonie! Trwa ostra, epicka dyskusja Skiby i Jakiego. „Taniec na rurze w nocnym lokalu”
Skiba prawde napisal a Nijaki to jest szczegolny pprzypadek