Morawiecki wysłał lekarzy do Gruzji, by zbadali Saakaszwilego. Jeden z nich zrobił TO i doszło do skandalu [WIDEO]
Grupa polskich lekarzy przybyła do Gruzji, by przebadać Micheila Saakaszwilego. Doszło do skandalu, bo jeden z medyków… ukrył w bucie próbkę krwi byłego gruzińskiego prezydenta.
Saakaszwili zbadany
Micheil Saakaszwili przebywa w więzieniu od 2021 roku. Polityk został skazany na sześć lat pozbawienia wolności za nadużycia władzy podczas sprawowania urzędu prezydenta Gruzji. On sam uważa, że wyrok ten jest motywowany politycznie. Kilkukrotnie przeprowadzał strajki głodowe, jego stan zdrowia mocno się pogorszył. Saakaszwili przekonuje też, że został otruty.
Nie zostawiamy przyjaciół w potrzebie. Na moje polecenie zespół polskich lekarzy z @ZPHM_PL @PremierRP rozpoczął w Gruzji kompleksowe badania lekarskie prezydenta Micheila Saakaszwilego.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 12, 2023
– Nie zostawiamy przyjaciół w potrzebie. Na moje polecenie zespół polskich lekarzy rozpoczął w Gruzji kompleksowe badania lekarskie prezydenta Micheila Saakaszwilego – poinformował 12 lipca Mateusz Morawiecki. I faktycznie, zespół polskich medyków udała się do Gruzji, by przebadać polityka. No i doszło do skandalu.
Międzynarodowy skandal
Jak przekazują Gruzini, jeden z polskich lekarzy… schował do buta próbkę krwi Saakaszwilego. Sprawą oburzył się premier Gruzji Irakli Garibaszwili, który uważa, że władzom kraju zarzuca się próbę otrucia byłego prezydenta.
– Czas skończyć z rozpowszechnianiem fałszywych informacji i manipulowaniem opinią publiczną. Nie pozwolimy na to – powiedział gruzińskim mediom Garibaszwili. Powołując się na ”wszechstronne analizy i badania dodatkowe przeprowadzone w Niemczech”, zapewnił, że nie było żadnych prób otrucia Saakaszwilego.
– To haniebne i niepokojące. Zdyskredytowali ten proces. Zostaliśmy zobowiązani do udostępnienia materiału, a oni ukryli próbki, które pobrali oficjalnie po naszej akceptacji. Wskazuje to na inne intencje stojące za ich działaniami – mówił premier Gruzji. Sprawą zajęło się też gruzińskie MSZ, które wezwało na dywanik p.o. ambasadora RP w Tbilisi Mariusza Pietrzaka.
– Strona polska podkreśla, że ani incydent, ani ujawnienie go przez władze gruzińskie nie będą miały wpływu na ocenę stanu zdrowia, działań gruzińskich lekarzy, a także na proces analizy wyników badań – czytamy w oświadczeniu MSZ. Resort podkreślił, że strona polska niezmiennie liczy na kontynuację współpracy z gruzińskimi partnerami i deklaruje gotowość do ewentualnych kolejnych działań, mających na celu pomoc naszym gruzińskim partnerom i byłemu prezydentowi Gruzji, Micheilowi Saakaszwilemu”.
Źródło: Rzeczpospolita