Gwiazda „M jak Miłość” na emeryturę się nie wybiera, bo ma niskie świadczenie. „Gdybym miała tylko 2200 zł…”

Teresa Lipowska ani myśli o emeryturze. Gwiazda „M jak Miłość” ma zamiar grać w serialu, dopóki nie zniknie on z anteny TVP.

Gwiazdy i emerytury

Temat niskich emerytur gwiazd polskiej sceny i estrady powraca w mediach jak bumerang. Ile to już razy czytaliśmy w bulwarówkach i na plotkarskich portalach na temat niemal głodowych świadczeń gwiazd, przez które niemal ledwo wiążą koniec z końcem. Na swoje emerytury narzekali w ostatnich miesiącach m.in. Maryla Rodowicz, Sławomir Świerzyński z Bayer Full czy Marek Piekarczyk.

– Cóż mogę powiedzieć? Mam niską emeryturę. Kiedyś to w ogóle nie był temat i dlatego te składki były niskie – przyznała Rodowicz w jednym z wywiadów dla „Super Expressu”. Świerzyński z kolei żalił się, że dostał pisemko z ZUS-u z kwotą 386 zł, Piekarczyk opowiadał na łamach „Party”, że nie może zejść ze sceny, bo musi zarabiać.

– Nigdy nie będę na emeryturze, może dlatego, że nie płacę składek na fundusze emerytalne.

Płacę natomiast składki do ZUS. Niedawno dostałem zawiadomienie, że jeśli teraz przeszedłbym na emeryturę, to wypłacano by mi co miesiąc… 7 złotych 77 groszy. Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie drwił w magazynie.

Teresa Lipowska sama nie odejdzie

Na emerytalny temat wypowiedziała się ostatnio na łamach „Super Expressu” Teresa Lipowska. Aktorka, która 14 lipca skończy 86 lat, nie ma zamiaru rezygnować z serialu „M jak Miłość”, w którym występuje od samego początku. Wszystko przez niskie świadczenie. Ja mam małe potrzeby w tej chwili. Ale gdybym miała tylko 2200 zł, to byłoby trochę ciężko, ale nie narzekam. Ja jestem optymistką, byle bym była zdrowa. To jest dla mnie najważniejsze – powiedziała. Według „Super Expressu”, aktorka za dzień zdjęciowy może zarobić nawet do 3 tys. zł.

Te i podobne lamenty gwiazd swego czasu bardzo celnie skomentował Zygmunt Chajzer. – Ja nie bardzo wiem, skąd te pretensje. Uważam, że artystów nie bardzo interesował temat emerytur. Nikt o tym chyba specjalnie nie myślał. Zarabiało się dużo, fajnie się zarabiało, było ok i wydawało się, że tak będzie już zawsze. (…) Artyści i aktorzy, mam wrażenie, do tej pory nie zorientowali się, jak działa ten mechanizm – powiedział w rozmowie z portalem Wprost.pl.

Dziennikarz dodał, że on na swoją emeryturę nie będzie narzekał. – Ja przez dwadzieścia kilka lat, prawie trzydzieści, pracowałem na etacie w Polskim Radiu i od każdej zarobionej złotóweczki – to nie były jakieś kolosalne kwoty, ale zupełnie przyzwoite, bo byłem kierownikiem redakcji – płaciłem składki emerytalne – przyznał, dając do zrozumienia, że choć że jego emerytura też nie należy do wyjątkowo wysokich, jest w stanie się z niej utrzymać.

Źródło: Se.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *