PiS stracił władzę, więc teraz się mści. „Pani Justyna przestała być…”
W czwartek doszło do przewrotu w sejmiku województwa świętokrzyskiego. PiS stracił w nim władzę, a teraz się mści na radnej.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza” w województwie świętokrzyskim dochodzi do pierwszych rozliczeń za pomoc przy odwołaniu PiS-owskiego przewodniczącego sejmiku. Andrzeja Prusia zastąpił Arkadiusz Bąk z PSL-u. Ludowiec przeszedł jak burza przez głosowanie i wygrał 16:10.
Rozliczenia
Na pierwszy ogień rozliczeń poszła radna Agnieszka Buras z nowopowstałego klubu Bezpartyjni Samorządowcy. Buras została radną z list PiS, ale dwa lata temu została z klubu wyrzucona za to, że nie poparła uchwał w sprawie absolutorium i wotum zaufania dla władz województwa.
Sprawa rozliczeń dotyczy siostry radnej Buras. Justyna Harenza dostała intratną posadę w spółce należącej do województwa świętokrzyskiego. W czerwcu 2019 r. powołano ją na stanowisko prezesa Funduszu Pożyczkowego Województwa Świętokrzyskiego.
W ubiegły piątek odbyło się posiedzenie rady nadzorczej spółki, a jej kluczowym punktem było odwołanie Justyny Harenzy. – Pani Justyna przestała być prezesem Świętokrzyskiego Funduszu Rozwoju – poinformował „Wyborczą” marszałek Andrzej Bętkowski z PiS. – Czy miało to związek z przejściem jej siostry na stronę opozycji? -padło pytanie. – Nie. Tyle mam do do powiedzenia – stwierdził.
Kłótnia o stanowiska
Wczoraj pisaliśmy o kulisach kłótni o władzę w sejmiku województwa świętokrzyskiego. Antypisowska rebelia skończy się zapewne utratą przez PiS władzy w całym województwie. W tle są intratne posady.
Kilku lokalnych działaczy PiS oburzała się, że dobrze płatne stanowiska były proponowane radnym spoza obozu władzy. Chodziło o pomoc w głosowaniach. – Czy opozycja tak hojnie rozdawałaby stanowiska PiS-owi? Czemu to ma służyć? Ludzie mają żal – mówił jeden z rozmówców Wirtualnej Polski.
Doszło nawet do tego, że stworzono listę pretensji z konkretnymi nazwiskami. Chodzi np. o Paulinę Gieradę, żonę radnego Sławomira Gierady, który zdobył mandat startując z list Koalicji Obywatelskiej. Jego żona w 2020 r. została wiceprzewodniczącą Rady Nadzorczej spółki Tauron Ekoenergia. Radny Gierada został zawieszony przez Platformę Obywatelską i odszedł z partii po tym jak wpierał PiS w głosowaniach.
Podobne przypadki dotyczą radnego Grzegorza Głuszki z PSL i Grzegorza Świercza, w przeszłości działacz PO. Obaj dostali lokalne fuchy za pomoc przy głosowaniach.
Źródło: Gazeta Wyborcza