A więc stąd Błaszczak wziął pieniążki na potężne zakupy. Prawdę ujawnili… koreańscy dziennikarze

Mariusz Błaszczak znowu jest na językach.
Tym razem też chodzi o rakiety, ale te kupowane dla polskiej armii. Opozycja jest zszokowana.

Minister Obrony Mariusz Błaszczak przebywa z wizytą w Korei Południowej. To nowy kierunek szefa resortu obrony z którego zaopatruje polską armię w broń. Błaszczak szczyci się tym, że kupuje stamtąd imponujące ilości sprzętu wojskowego.

Fakt.pl opisuje drugą stronę medalu wizyty ministra obrony na Półwyspie Koreańskim. Dziennikarze południowokoreańskiej telewizji zapytali, ile Seul zarobi na kontraktach zbrojeniowych zawieranych z Warszawą. Od pytania do pytania i okazało się, że Błaszczak… kupuje broń za koreańskie kredyty. Chodzi o ponad 38 mld zł i jest to kwota za jedną transzę uzbrojenia.

Południowokoreańska telewizja informuje, że Polska ubiega się w Korei o kolejny kredyt i ponownie chodzi o 38 mld zł. W tym przypadku Seul ma mieszane uczucie na temat nowej pożyczki i na razie jej nie zatwierdził.

Opozycja w szoku

Pawła Krutula z Lewicy w rozmowie z „Faktem” informuje, ze o takich kredytach nikt nie informował sejmowej komisji obrony narodowej.

– Widać, że minister się rozszalał, nie zliczył, ile co będzie kosztowało i poszedł na całość. My apelujemy do ministra Błaszczaka i premiera, żeby już w końcówce kadencji nie zaciągali żadnych kredytów i nie deklarowali się do żadnych zakupów. Tak samo, jak Prawo i Sprawiedliwość apelowało do rządu PO-PSL w 2015 r. – mówi parlamentarzysta.

Michał Jach z PiS, przewodniczący komisji obrony, nie widzi niczego złego w tego typu zakupach. Podaje przykład podobnych zakupów dokonywanych w USA, gdzie partnerem jest rząd, a nie prywatne firmy.

– Jest to taka metoda, dzięki której kontrolowana jest sprzedaż tylko do państw, które nie mają zakazu ubiegania się o zakupy sprzętu i uzbrojenia w USA. Jest to wygodny system, bo zakłady produkujące uzbrojenie potrzebują też gwarancji i jeżeli ich rząd ją zapewnia, to jest o wiele prostsza procedura przy podpisywaniu umowy. Przecież to są gigantyczne pieniądze. Jest to uproszczenie tych zakupów – wyjaśnia.

– Przy ministrze Błaszczaku o rosyjskiej rakiecie na terytorium Polski dowiadujemy się za sprawą turystki na koniu, a o kredycie zaciąganym na zakupy MON w wysokości 76 mld zł w Korei Płd. z interpelacji koreańskiego deputowanego. Premier Morawiecki twierdzi, że o rakiecie dowiedział się 5 miesięcy po fakcie. Ciekawe czy już słyszał o tym kredycie? – kpi były minister obrony Tomasz Siemoniak.

Źródło: Fakt.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *