O Michniewiczu znów będzie głośno! Trener wytoczy proces znanemu dziennikarzowi. „Ewidentne dowody”
Czesław Michniewicz nie będzie już selekcjonerem reprezentacji Polski, ale w przyszłym roku będzie o nim głośno. Trener wytoczy proces dziennikarzowi Szymonowi Jadczakowi.
Już w czerwcu Czesław Michniewicz zdecydował, że oskarży dziennikarza WP Szymona Jadczaka o zniesławienie. Ostatecznie trener postanowił zostawić temat na czas przygotowań do mistrzostw świata i samego turnieju.
Same mistrzostwa były dla Polski paradoksalne. Z jednej strony udało się wyjść z grup, to był najlepszy wynik od 36 lat. Z drugiej – trenerowi zarzucano skrajny minimalizm, zmuszanie piłkarzy do topornej defensywnej gry. Potem wszystkie aspekty sportowe zniknęły w cieniu afery premiowej. Z każdym dniem atmosfera wokół kadry stawała się coraz gorsza. Ostatecznie prezes PZPN, Cezary Kulesza, zadecydował, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu z Michniewiczem.
Jakby tego było mało, teraz na tapet wraca już lekko zapomniana afera. 20 czerwca na łamach Wirtualnej Polski Szymon Jadczak opublikował artykuł pt. „Czesław Michniewicz, Lech Poznań i ustawione mecze w tle. 27 godzin rozmów z szefem piłkarskiej mafii”.
Było to przypomnienie kontrowersyjnego wątku z przeszłości Michniewicza, czyli jego kontaktów z szefem piłkarskiej mafii Ryszardem Forbrichem ps. Fryzjer. Trzeba jednak podkreślić, że Michniewicz nigdy nie usłyszał zarzutów korupcyjnych.
– Szymon Jadczak pomawia trenera Michniewicza o korupcję, o ustawianie meczów, nie mając ku temu żadnych dowodów. Same bilingi rozmów nie mogą świadczyć o przestępstwie. To, że Czesław Michniewicz rozmawiał z panem Forbrichem, nie jest żadnym dowodem na korupcję – mówił w czerwcu prof. Piotr Kruszyński, adwokat Czesława Michniewicza, w rozmowie z „Faktem”.
Jak dowiedział się portal Sport.pl, wkrótce do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi. Prof. Kruszyński twierdzi, że udało mu się zdobyć dowody świadczące, że Jadczak zniesławił Michniewicza.
– To będzie akt oskarżenia w sprawie prywatnoskargowej o zniesławienie. Jest on w przygotowaniu. Będzie wniesiony w styczniu, to mogę potwierdzić. Mamy ewidentne dowody. Nie chodzi o opinię pana Jadczaka, bo to jest jego sprawa. Chodzi o używanie słów powszechnie uznanych za obelżywe. To już mam z panem trenerem ustalone. Fakt, że przestał być selekcjonerem, nie ma w tej kwestii żadnego znaczenia – mówi adwokat w rozmowie ze Sport.pl.
Źródło: Sport.pl, fot. depositphotos.com