Kolejny popis na korytarzu sejmowym. Fukająca posłanka PiS nie odpuściła dziennikarzowi TVN24
Najpierw Sebastian Kaleta dał przedziwny popis w Sejmie, a teraz dołączyła do niego koleżanka partyjna Anna Maria Siarkowska.
Radomir Witt, sejmowy reporter TVCN24.pl, ma wybitne szczęście lub pecha na sejmowym korytarzu. Interpretację wydarzeń z udziałem polityków obozu władzy, w których uczestniczy dziennikarz, pozostawiamy czytelnikom.
Fukająca posłanka
„Szkło kontaktowe” zamieściło nagranie z próby zadania pytania Annie Marii Siarkowskiej z Suwerennej Polski, która swoją karierę polityczną buduje na głoszeniu antyszczepionkowych haseł. Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że podobno politycy obozu władzy przeszli szkolenia medialne mające na celu negowanie pytań zadawanych przez stację. Być może Anna Maria Siarkowska pokazała małą próbkę efektów takich szkoleń.
To było w gruncie rzeczy miłe spotkanie, bo ostatnio coraz rzadziej słyszę, że jestem młody… 🥰 https://t.co/UeZyJiAalC
— Radomir Wit (@RadomirWit) May 12, 2023
Posłanka zaczęła bezceremonialnie rugać reportera TVN24. Najpierw stwierdziła, że nie umawiała się z nim na wywiad. – Jesteśmy w pani miejscu pracy – odpowiedział dziennikarz. Dodał, że może się nawet ukłonić, jeśli to pomoże w nawiązaniu kontaktu.
–Pan nie stosuje standardów, jakie są przyjęte w Sejmie. Jest pan młodym redaktorem, ale jeszcze się pan nie nauczył, w jaki sposób się rozmawia z posłami – pouczała Siarkowska i skomentowała sejmowe wydarzenia na Twitterze.
–Stacja, która niszczy dobre imię JPII, nie zasługuje na szczególną uwagę. Dziennikarze TVN powinni to w końcu zrozumieć, że nie każdy ma ochotę z nimi rozmawiać. A udzielanie wywiadów TVN nie jest obowiązkiem poselskim – napisała.
Stacja, która niszczy dobre imię JPII nie zasługuje na szczególną uwagę. Dziennikarze TVN powinni to w końcu zrozumieć, że nie każdy ma ochotę z nimi rozmawiać.
A udzielanie wywiadów TVN nie jest obowiązkiem poselskim. https://t.co/uCf29KE0jz
— Anna Maria Siarkowska (@AnnaSiarkowska) May 12, 2023
Odlot Sebastiana Kalety
Dokładnie dwa tygodnie temu Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski dał popis na sejmowym korytarzu. Dziennikarze Wirtualnej Polski i „Superwizjera” TVN ustalili personalia hejterki, która szczuła na Magdalę Filiks, Ukraińców i powielała w internecie prorosyjskie treści. Okazała się nią pracownica Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. I o to pytał reporter TVN24.
-Jeśli z szeregowej pracownicy prokuratury robicie jakąś naczelną hejterkę w Polsce, to stuknijcie się w czoło, bo „Sok z buraka” generuje milionowe zasięgi – powiedział polityk Solidarnie Suwerennej Polski. Kaleta dodał, żeby „stukną się w czoło” i zaczął podskakiwać, machając przy tym rękami, co wywołało dość duże zdziwienie u dziennikarza.
Co prawda @sjkaleta nie był dziś na lotnisku w Radomiu, ale można mieć wrażenie że rozmawiając z @RadomirWit chciał trochę odlecieć – dosłownie. pic.twitter.com/SbHn1mUDEa
— Szkło Kontaktowe TVN24 (@SzkKontaktowe) April 27, 2023
Źródło: Twitter