Tajemnicza zjawa zaintrygowała widzów. Opactwo zabiera głos ws. „Ponurego Żniwiarza” z koronacji Karola III

Koronacja Karola III przyciągnęła przed ekrany pół miliarda widzów. Wielu z nich zastanawia się, kim była tajemnicza postać, która pojawiła się na moment w Opactwie Westminsterskim. Zjawa szybko zdobyła przydomek Ponurego Żniwiarza.

Koronacja Karola III z nieproszonym gościem?

Koronacja Karola III wzbudziła ogromne zainteresowanie na całym świecie. Fragmenty uroczystości wciąż są analizowane przez internautów. Jednym z elementów, który wzbudził spore zainteresowanie, było pojawienie się tajemniczej postaci, trzymającej w ręku podłużny przedmiot. Postać, która przemknęła przed Opactwem Westminsterskim, skojarzyła się internautom z… personifikacją śmierci, Ponurym Żniwiarzem. Internauci zastanawiali się półżartem, półserio, czy zjawa była nieproszonym gościem czy elementem obfitej przecież w symbolikę uroczystości.

Sprawą tajemniczej zjawy zainteresował się amerykański „Newsweek”. Dziennikarze gazety postanowili zapytać o Żniwiarza u źródła, czyli u przedstawicieli Opactwa Westminsterskiego. Ci rozwikłali tajemnicę „kostuchy”. Jeżeli czekaliście na sensacyjne rozwiązanie, cóż – będziecie rozczarowani. Przedstawiciele opactwa zidentyfikowali postać jako „członka społeczności opactwa, który pomaga w nabożeństwach religijnych, ale nie należy do duchowieństwa”, czyli po prostu… kościelnego.

Meghan dokleiła wąs?

Żniwiarz-kościelny nie jest jedyną tajemnicą królewskiej koronacji. Widzowie zwrócili uwagę również na innego gościa. Ich zdaniem pewien mężczyzna, który wyróżniał się z tłumu wielkimi okularami, siwą czupryną i bujnym wąsem, był tak naprawdę… Meghan Markle w przebraniu. Jak wiadomo, żona księcia Harry’ego jest skonfliktowana z rodziną królewską i już dawno zapowiadała, że nie pojawi się na uroczystości. Czyżby jednak nie umiała sobie darować?

„Doklejony wąs, peruka, okulary. To mogłaby być ona”, „Meghan, nie oszukasz nas” – pisali poruszeni internauci. Wydaje się jednak, że jest to zbyt odważna teoria. Po pierwsze dlatego, że już kilka godzin po uroczystości w sieci pojawiły się najnowsze zdjęcia Meghan z Kaliforni z wyprawy ze znajomymi. Po drugie, część komentujących rozpoznała w tajemniczym wąsaczu walijskiego kompozytora sir Karla Jenkinsa.

Byłem nieźle zaskoczony tym, że niektórzy myśleli, że byłem Meghan Markle w przebraniu. Ktoś nawet napisał, że byłem tam, kimkolwiek bym był, tylko po to, żeby ukraść królewskie klejnoty – skomentował sprawę sir Jenkins w nagraniu, które opublikował w mediach społecznościowych. – Rozumiem, że wzbudziłem spore zainteresowanie, odkąd pojawiłem się na koronacji króla Karola III. Byłem tam, ponieważ napisałem muzykę do nabożeństwa – wyjaśnił kompozytor. Jak dodał, swój charakterystyczny wąs nosi „odkąd skończył 18 lat”.

Źródło: TVN24

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *