Niemiła niespodzianka przed kolejnym turniejem. TA decyzja uderzy w Igę Świątek

Po turnieju w Madrycie czas na tenisową imprezę w Rzymie. Na początek niemiło zaskoczyli organizatorzy. Podjęli decyzję, która uderzy w Igę Świątek i inne tenisistki.

Czas na Rzym

W dwóch ostatnich turniejach WTA Iga Świątek docierała do finałów. W Stuttgarcie wygrała, w Madrycie musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki.

Teraz pora na imprezę WTA 1000 w Rzymie. Można śmiało stwierdzić, że obok Rolanda Garrosa to jej ulubiony turniej. Triumfowała w jego dwóch poprzednich edycjach. Przed rokiem Polka pokonała Tunezyjkę One Jabeur (6:2, 6:2), w 2021 roku – Karolinę Pliskovą (6:0, 6:0).

Drogę do tegorocznego finału Świątek rozpocznie w w piątek 12 maja. Liderka rankingu zmierzy się w meczu drugiej rundy z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową. W drugiej rundzie zagra też Magda Linette, której rywalką będzie Czeszka Linda Noskova. Swój pierwszy mecz wygrała już Magdalena Fręch, która pokonała Włoszkę Matilde Paoletti i teraz zmierzy się z Amerykanką Madison Keys.

Jeszcze przed wkroczeniem na korty, tenisistki zostały niemiło zaskoczone przez organizatorów turnieju w Rzymie. Chodzi o różnice w nagrodach, które przyznawane są w turniejach męskim i żeńskim. Okazuje się, że pula nagród w zawodach pań to 3,5 mln euro – dwa razy mniej, niż pula w turnieju męskim. Zwyciężczyni zgarnie w Rzymie pół miliona euro, a zwycięzca – ponad milion. Podobne dysproporcje widać na każdym etapie turnieju.

Świątek o nierównościach w tenisie

To o tyle zaskakujące, że w poprzednich dużych turniejach – choćby ostatnio w Madrycie – nagrody były równe. Rzym przygotował więc tenisistkom niemiłą niespodziankę. O nierówności między ATP a WTA mówiła niedawno Iga Świątek.

 Chciałabym zobaczyć, jak WTA się rozwija, zyskuje na popularności, zmniejsza różnicę między WTA i ATP pod względem nagród pieniężnych i przyciąga fanów. Nasz tenis budzi te same emocje, co ATP. Jest coś, co można znaleźć w kobiecym tenisie, czego nie znajdziesz w ATP – mówiła Polska podczas turnieju w Dubaju.

W podobnym tonie wypowiedział się też tenisista Denis Shapovalov.

Byłem naiwny. Gdy zaczynałem grać, myślałem, że zawodowi tenisiści i tenisistki są traktowani w ten sam sposób. Potem poznałem moją dziewczynę Mirjam Bjoerklund, która naprawdę otworzyła mi oczy – stwierdził Kanadyjczyk na łamach theplayerstribune.com. – Jeśli tenis ma być sprawiedliwy, nie może być różnic w zarobkach między płciami – zaapelował zawodnik.

Źródło: Sport.pl

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *