TE słowa ks. Sowy odbiją się głośnym echem na korytarzach TVP. Dostało się też biskupom! „Nie przeszkadzało im, że…”

– Biskupom zabrakło odwagi, by powiedzieć, które media konkretnie powinny się nawrócić – ocenił ks. Kazimierz Sowa w rozmowie z Wp.pl.

Biskupi piszą list do polityków

2 maja 2023 r., gdy pod przewodnictwem abp. Stanisława Gądeckiego zebrała się na Jasnej Górze Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski. Spotkanie było poświęcone przygotowaniom do XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów oraz bieżącym sprawom duszpasterskim Kościoła w Polsce. A zrodził się z tego swoisty list.

W wypracowanym stanowisku biskupi podkreślili, że „celem wyborczej rywalizacji jest wybór cieszącej się możliwie szerokim poparciem władzy, która z energią służyć będzie mogła wszystkim Polakom, a nie pokonanie, czy tym bardziej zniszczenie, politycznych rywali”. Duchowni przywołali też Jana Pawła II i zachęcili „wszystkich uczestników wyborczej rywalizacji o władzę do ciągłego pielęgnowania szlachetnego ducha politycznej służby”.

Hierarchowie zwrócili się do mediów i dziennikarzy i zaapelowali o „odważne wychodzenie poza pokusę budowania uproszczonego, jednostronnego, zideologizowanego, a czasem zgoła upartyjnionego, obrazu życia społecznego”.

„Dlatego apelujemy dziś zwłaszcza do tych, którzy odpowiadają za kształt polskich mediów, by pracujący w nich dziennikarze mieli warunki do rzetelnego informowania społeczeństwa i budowania kultury dialogu” – czytamy w stanowisku.

Ks. Sowa o biskupach i TVP

Do tego swoistego listu w rozmowie z serwisem Wp.pl odniósł się ks. Kazimierz Sowa. – Lepiej późno niż wcale. Szkoda tylko, że biskupom zabrakło odwagi, by nazwać po imieniu, gdzie konkretnie jest problem i kto powinien się nawrócić przed wyborami. Biskupi mówią o „polskich mediach”. Ale jakich mediach? Zabrakło dwóch, trzech zdań wskazujących, kto ma pewne sprawy przemyśleć – ocenił duchowny.

– Oczywiście każdy inteligentny człowiek po przeczytaniu tego dokumentu domyśli się, do kogo te słowa są kierowane. Każdy wie, że chodzi tu o media publiczne, rządowe, cały PiS-owski aparat propagandy. To TVP, Polskie Radio i orlenowskie media Obajtka. List biskupów powinni czytać na głos na Woronicza powiedział ks. Sowa.

– Media publiczne są używane do szczucia i niszczenia ludzi od kilku lat i jakoś wcześniej biskupi na to nie zwracali uwagi. Nie przeszkadzało im, że media, które żyją z publicznych pieniędzy wszystkich Polaków, są agendą jednej partii, a do tego wykorzystują instrumentalnie wiarę – podsumował ks. Kazimierz Sowa.

Źródło: teleshow.wp.pl

 

 

3 Odpowiedzi na TE słowa ks. Sowy odbiją się głośnym echem na korytarzach TVP. Dostało się też biskupom! „Nie przeszkadzało im, że…”

  1. Tomek pisze:

    ewidentnie mieli na myśli TVN i Morozowskiego czy Olejnik. Oni najbardziej niszczą naród polski i Polaków, największa szczujnia w naszym kraju, i to w obcych rękach. Dlaczego ks. Sowa nie jest w stanie zrozumieć, że większość Polaków nie cierpi TVN24.

  2. sam pisze:

    Ten list to swoisty „d..chroń” na wypadek przegranej PiSu. Wtedy będą udawali, że ci źle, to nie oni, że z PiSem nie mieli nic wspólnego..aby tylko zachować przywileje. I przy następnej okazji poprzeć tego, kto da więcej. To zwykli matacze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *