Dzieci przeżywały piekło w żłobku w Wałbrzychu. Wszystko się nagrało. „Tylko jej wstać i zaj**ać”

Gigantyczny skandal w żłobku w Wałbrzychu. Dzieci były bite, wyzywane i zamykane w pomieszczeniu gospodarczym.

Horror w Wałbrzychu

To jedna z najbardziej bulwersujących spraw ostatnich miesięcy, która musi poruszyć każdego, a w szczególności każdego rodzica. Ostatni raz o czymś tak wstrząsającym słyszeliśmy w czerwcu ubiegłego roku. Pamiętacie, jak zakonnice w ośrodku dla niepełnosprawnych w DPS w Jordanowie biły dzieci mopem, zamykały w klatkach i wyzywały?

Niestety, nie minął rok i historia o podobnej skali kur**twa rozegrała się w jednym ze żłobków w Wałbrzychu.

O horrorze z placówki przy ulicy Hetmańskiej najpierw napisała „Wyborcza”, a kilka dni później materiały filmowe ukazały się w reportażu „Uwagi TVN„. Jednak prawdziwym bohaterem w tej bulwersującej sprawie jest czujny ojciec. Mężczyznę zaniepokoiły nocne krzyki jego córki, a także dziwne ślady, które według niego wyglądały tak, jakby ktoś przy zmianie pampersa na siłę trzymał dziecku nogi.

Mężczyzna postanowił ukryć w ubranku córki dyktafon. To, co usłyszał na nagraniach, nie mieści się w głowie. „Opiekunki” mówią przykładowo: „Ona jest niedorozwinięta”, „Masz s..ynu”, „Kupę trzyma się w pupie i się do domu zanosi, k..wa, mała dziewczynko”. Słychać też zwroty takie jak „Dobra k..wa, do stolików”, „To tylko jej wstać i zaje..ć”, „K..wa się taki pedał trafił. Inne dzieci są normalne, bawią się normalnie”.

Wszyscy do zwolnienia

Z nagrań wynika też, że dzieci były zamykane „za karę” w ciemnym pokoju, którym mógł być schowek na materace. „Uspokoisz się? Tam pójdziesz usiąść, czy do pokoiku?”, „Cicho, chcesz do pokoiku?”, „Uspokój się, bo zamknę cię w pokoju” – tego typu odzywki raczej nie pozostawiają wątpliwości.

Mężczyzna postanowił się skonfrontować z panią dyrektor żłobka. Co na to kobieta? Zaproponowała przeniesienie dziecka do innej grupy. Wtedy czara goryczy się przelała i mężczyzna poszedł do mediów. Podziwiamy spokój, bo sami nie wiemy, czy w takiej sytuacji nie działalibyśmy w sposób – nazwijmy to – bardziej porywczy.

Reporter „Uwagi!” także próbował porozmawiać z dyrektorką, jednak ta nie chciała. – Opiekunki są zwolnione – powiedziała. Niedługo później sama również straciła pracę. – Ostatnia skarga z tego żłobka pochodziła z 2020 roku i dotyczyła sytuacji covidowej. Dlatego jesteśmy tak bardzo zbulwersowani. Nie wiemy, jak to się stało, że pani dyrektor nie zauważyła takiego zachowania opiekunek – powiedziała wiceprezydent Wałbrzycha, Sylwia Bielawska.

Źródło: Wyborcza.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *