Marcin Bosak pobity przez kierowcę popularnej aplikacji! „Dostałem solidne bęcki”
Marcin Bosak poinformował o dziwnym incydencie. Został zaatakowany przez kierowcę, który korzystał z popularnej aplikacji do przewożenia ludzi. Wszystkiemu przyglądał się jego młodszy syn.
Marcin Bosak został pobity
Marcin Bosak opublikował w sieci nagranie video. Opowiada w nim, że został pobity. I faktycznie, widać, że aktor ma na twarzy rany. Co się stało? Ponoć winny jest kierowca popularnej aplikacji służącej do przewozów osobowych. We wszystkim wzięli udział też koledzy oprawcy. Co gorsza, wszystko widział młodszy syn Bosaka.
– Właśnie przed chwilą jeden pan kierowca prawie przejechał mojego młodszego syna. Jak zgłosiłem protest przeciw temu postępowaniu, zaczęła się bijatyka. Nie wiadomo, skąd znalazło się czterech czy pięciu jego kolegów i dostałem solidne bęcki – wspomina artysta.
Aktor wezwał policję. Problem w tym, że funkcjonariusze nie przyjechali szybko.
– Czekam na policję już pół godziny. Więc, szanowna policjo, błagam, pomóż mi w tej sytuacji. Jestem obywatelem tego kraju – mówił Bosak.
Gajewska chce pomóc
Warto dodać, że to nie pierwsza taka sytuacja. Kierowcy, którzy korzystają z aplikacji do przejazdów osobowych, mają już na koncie pobicia czy przestępstwach o charakterze seksualnym. Problemem zajmuje się m.in. posłanka KO Aleksandra Gajewska, która wskazuje w tej kwestii na potrzebę zmian w prawie.
– Państwo stoi na straży sprawców, nie ofiar, o czym świadczy przypadek 17-letniej dziewczyny z Poznania, która była molestowana w Bolcie – tłumaczyła początkiem roku problem posłanka.
📌 Skandalem jest reakcja poznańskiej prokuratury, która stwierdza, że macanie i całowanie nastolatki w trakcie "przejazdu na aplikację" nie jest czynnością seksualną i nakazała policji postawić sprawcy łagodniejsze zarzuty.
Prokuratura w Polsce chroni sprawców, a nie ofiary‼️👇 pic.twitter.com/Pdk38fZPI2— Platforma NEWS 🇵🇱✌️ (@NewsPlatforma) January 23, 2023
– Robię wszystko, by ofiary przemocy seksualnej wiedziały, że nie są same i mają na kogo liczyć. Naprawdę chcemy systemowo zmienić to, na co dzisiaj polskie prawo po prostu pozwala. Wobec sprawców jest nieskuteczne. Więc deklaruję pomoc, wspieram. Mówię, że to jest nie wina tych dziewcząt, a sprawców i na tyle, na ile jesteśmy w stanie, staram się zastępować państwo w jego roli – mówiła Gajewska. – Próbuję pośredniczyć w pomocy prawnej i psychologicznej, bo tego typu zdarzenia są traumatyczne i większość ofiar, z którymi ja miałam z nimi bezpośredni kontakt, a jest to kilkadziesiąt osób, po prostu potrzebowały specjalistycznego wsparcia i nigdy nie otrzymały go od państwa – wylicza.
Przypomnijmy, że w polskim Sejmie jest zamrożony projekt ustawy zmieniającej definicję gwałtu. Ten ma być zbrodnią, a nie – jak dziś – występkiem.
Panie Ministrze Cieszyński, zachęcam do obejrzenia i zapoznania się z faktami!
W ciągu ostatniego roku liczba zgłoszeń przemocy seksualnej w przejazdach na aplikacje wzrosła ponad dwukrotnie, a Pan nadal „pracuje nad projektem”. https://t.co/pZrUJAwFDN pic.twitter.com/HwbEwkBFqL
— Aleksandra Gajewska (@AGajewska) February 16, 2023
Źródło: TVN24